Pójdę na wybory. Wiem, kontrowersyjna decyzja. Nie będę oddawał nieważnego głosu ani zabierał kartki na pamiątkę, nie sprzedałem nawet głosu z licytacji, jak to wielu przedsiębiorczych obywateli praktykuje, za co niesłusznie ściga ich demokratyczne, czyli totalitarne państwo. Zagłosuję na jednego z kandydatów, a dokładniej – przeciw drugiemu.
26/06/2010
Gdybym był Napieralskim…
Poparłbym kandydata PiS – Jarosława Kaczyńskiego.
Widok „niedźwiadka” Jarosława Kaczyńskiego i Grzegorza Napieralskiego po pierwsze powaliłby tego pierwszego – jego elektorat nie poszedłby na wybory, po drugie w świat poszedłby przekaz, że Grzegorz Napieralski to gracz „z jajami”.
W kolejnych wyborach PiS i SLD będą konkurować o ten sam elektorat socjalno-roszczeniowy.
No to zobaczymy jak Pan rozgrywa i co Pan faktycznie może Panie Napieralski.