Islamizacja Europy nie taka zła?

- autor: ortodokspl

Ten tekst to nie prowokacja. To raczej efekt smutnych przemyśleń. Smutnych, bo jako chrześcijanin wcale nie cieszę się na taką historię jakiej jestem świadkiem. Na początek jednak małe wyjaśnienie: mówiąc „islamizacja” nie mam na myśli inwazji żyjących z zasiłków i złodziejstwa degeneratów, głównie arabskiego pochodzenia, zamieszkujących przedmieścia co większych miast zachodniej Europy. Mam na myśli islamizację jako inwazję kultury (i jej pochodnych), której przedstawicieli Europa na co dzień nie ogląda, bo mieszkają oni „u siebie” i jest im tam co do zasady dobrze. Europa ogląda jedynie wspomnianych degeneratów (mało ich wśród chrześcijan?) oraz fanatyków w rodzaju Ibn-Ladena, którzy też są degeneratami, tylko innego rodzaju (i znów, mało ich wśród chrześcijan?).

Islam w swoim konserwatyzmie kulturowym niewiele różni się od tego co prezentowało sobą społeczeństwo europejskie parę setek lat temu. Oczywiście ów konserwatyzm częściej był deklaratywny niż rzeczywisty, ale jednak to i owo było tabu. Dziś jest tak, że dla „postępowego” europejczyka tabu nie istnieje. Ale to nie wszystko. Dotyczy to bowiem nie tylko szeroko pojętych obyczajów, ale także np. ekonomii czy prawa. Podczas gdy w Europie te dwie ostatnie dziedziny opierają się na coraz bardziej księżycowych fantasmagoriach, to islam podchodzi do nich o wiele racjonalniej. Nie bez europejskich naleciałości, to prawda, ale jednak mimo wszystko racjonalniej. Zarówno ekonomia jak i prawo mają umocowanie w zasadach. Zasadach, które dla „postępowego” Europejczyka są dziwaczne, ale one są. Europejczycy czegoś takiego jak „zasady” nie mają już dawno.

Może więc jest tak, że  Europa wręcz potrzebuje otrzeźwienia? Pomijając obrzydliwy margines wlokący się za islamem (a właściwie będący dla nas jego forpocztą) to jest to kultura, która kulturę europejską przykryje nie tyle dzięki przemocy, co fundamentom, na których się opiera. A są to fundamenty całkiem bliskie temu, co jako europejczycy tak ochoczo porzuciliśmy na własne życzenie. Nie możemy się dłużej łudzić blaskiem naszej przemijającej wielkości. Europejskość rozumiana jako cywilizacja, która przewodziła światu setki lat odchodzi w niesławie. Cywilizacja europejska zdegenerowała się, a zawdzięcza to bolszewizmowi, który opanował ją całkiem niedawno, ale śmiertelnie niczym rak. Bolszewizm, który – tu mała dygresja – nawet wobec islamu popełnił błędy kardynalne: pozwolił na masowy import islamskich odpadów, których nikt nie chciał nawet „tam”, a postawił tamę realnej i wartościowej kulturze. Nie muszę chyba dodawać, że należało robić dokładnie odwrotnie. Teraz, gdy Europa ugina się pod ciężarem swoich grzechów, błędów i zaniechań, tama ta pęka i zaleje wkrótce nasz kontynent.

Czy trzeba w związku z tym płakać? Dwa tysiące lat temu Rzym był przepotężny. Stanowił on Europę. Do dziś deklaratywnie jest to państwo będące wzorem i fundamentem dla Europejczyków.  Ale Rzym, tak jak my dziś, degenerował się. Z przyczyn innych, ale jakże podobnych. Rzym również porzucił bowiem swoje zasady. Europa została zdominowana przez zupełnie obce jej chrześcijaństwo. Okazało się ono tą kulturą, która na powrót niosła ze sobą porzucone przez Rzymian zasady. Dziś nadchodzi moment, w którym zasady te zgniły po raz kolejnych rzucone w kąt. Być może niesie je nam po raz kolejny Wschód, tym razem poprzez islam? Może za 500 lat będzie się mówiło o „cywilizacji europejskiej wyrastającej z trzech filarów: Rzymu, chrześcijaństwa i islamu”?

A potem może historia zatoczy koło…

5 Komentarzy to “Islamizacja Europy nie taka zła?”

  1. Hehe wczoraj napisałem na papierze post na temat islamizacji i miałem puszczać, choć trochę w innym kontekście, ale grzebię w administracji stron i nie miałem czasu przepisać.

  2. To już cenzura Kataryna wyrzucona z Facebooka

    • Gdy mniejszych kandydatów nie wpuszczano do TVP, bloggerzy PiSowscy udawali, że nie wiedzą co się dzieje.
      Gdy cięto nam filmy na youtubie i wszyscy to olewali, to bloggerzy PiSowscy udawali, że nic się nie dzieje.
      Gdy wycinano nam konta na salonie24.pl to bloggerzy Pisowscy także nic nie widzieli.

      Zatem teraz niech bloggerzy PiSowscy z katarynią na czele się walą.

      • oszolom

        no nie wiem. za wyjatkiem jakies prostackiej prowokacji albo zbyt wyraznego namawiania do lamania prawa (dekalogu, juz prawo podatkowe niech…) zaden blog nie powinien byc usowany.
        wiesz jak to jest:”zlapiesz tylko jedna rybe na raz”

Dodaj komentarz