Po trzech latach rządzenia Tusk doszedł do wniosku, że może już całkowicie olać własne postulaty i obietnice. W obliczu palącej konieczności ponoszenia podczas światowego kryzysu wydatków związanych z tak ważnymi dla Polski kwestiami jak na przykład budowa stadionów piłkarskich, postanowił podnieść podatek od towarów i usług. Wzrosną zatem ceny praktycznie wszystkiego, czym handluje się legalnie w tym kraju. Rozważania o stawkach procentowych nie przemawiają niektórym do wyobraźni, proponuję więc spojrzeć na to w ten sposób: jeśli ktoś teraz ma około tysiąca złotych miesięcznie i takie wydatki, że starcza mu na styk do pierwszego, po podwyżce raz w miesiącu nie będzie mieć na obiad. Podziękowania może wysłać do Ministerstwa Finansów.
Momentum suum cuique negotio
Stop podwyżce podatku VAT
„Premier rządu RP Donald Tusk zapowiedział: – Jesteśmy gotowi do decyzji i podniesienia o 1 punkt proc. podatku VAT. To powinno przynieść zwiększenie dochodów państwa o 5-5,5 mld zł. W związku z tym ogłaszamy akcję mailngową wyrażenia sprzeciwu wobec tych planów.”
Dołącz do akcji! wejdź tutaj i zaprotestuj
Reforma finansów publicznych.
Ta fraza wrzucona w google’a daje ok. 128000 wyświetleń. Reforma Finansów Publicznych jest figurą retoryczną służącą do postulowania różnych rozwiązań – również szkodliwych. Rzecz w tym, że zdecydowana większość tak gęsto o niej mówiących i piszących nie ma bladego pojęcia o czym traktuje.
Upadek
Karanie ludzi za pracę oraz nagradzanie nieróbstwa w postaci zasików i wszelkiej maści socjalnych udogodnień przynosi swoje rezultaty. Le Figaro podaje, że wzrost w strefie euro będzie najniższy na świecie. Natomiast Mail Online donosi o ukaraniu Wielkiej Brytanii przez Brukselę z powodu nie umieszczenia flagi UE na projektach dotowanych przez Unię w tym kraju. Sytuacja w brukselskich kręgach musi być naprawdę nerwowa bo kara wynosi aż 150 milionów funtów. Jaką przyszłość planuja nam euronacjonaliści? Nie jest to w tej chwili tak bardzo istotne gdyż ich pomysły weryfikuje rynek i nie ma sensu już przekonywać jak bardzo zawiódł projekt pod nazwą Unia Europejska. Wystarczy popatrzeć na płonące ulice unijnych miast.
Polak z ręką w nocniku – między lewicą a lewakami
Toczy się obecnie druga tura kampanii prezydenckiej. Przeciwko sobie stanęli dwaj panowie K: Jarosław Kaczyński – przywódca lewicowego ugrupowania PiS, oraz Bronisław Komorowski – członek lewicującego ugrupowania PO obiecującego „darmowy” Internet i wypierającego się prywatyzacji szpitali.
Mamy zatem do wyboru jednego z dwóch socjalistów mamiących elektorat kiełbasą wyborczą. Tymczasem w sobotnim papierowym wydaniu Rzeczpospolitej Elżbieta Glapiak alarmuje na pierwszej stronie: Rośnie dług Polaków. „W tym roku zadłużenie naszego państwa przypadające na obywatela zwiększy się o 2,1 tyś złotych.” „Jeśli rząd nie zacznie oszczędzać, w ciagu 10-15 lat osiągniemy poziom, jaki dziś ma Hiszpania, czy Grecja – mówi Maciej Zieliński z Centrum im. Adama Smitha”